poniedziałek

Rozdział 40 - Kłótnia a może rozejm ...

Violetta

Po tych minionych wydarzeniach ja i Leon oddaliliśmy się od siebie . Codziennie Leon po godz 15 wychodzi z domu . Któregoś pięknego dnia postanowiłam iść za nim ...Szedł do Studia . Gdy weszłam za nim skierował się do sali od śpiewu . Poszłam za nim i co tam zobaczyłam to nie mieściło mi się w głowie...

V: Dlaa...dla...czego mi to robisz ?!
L: Violu ja...
V: No widać że nie umiesz się wytłumaczyć. A ty Fran ? Byłaś moją przyjaciółką ... Pomyliłam się co do Was obu ... Żegnajcie ...
Fr: Viola ja...
V: Nie nic nie mówcie...

Leon 

Cholera...I co ja mam zrobić ? Przecież ja ją bardzo kocham...A może Fran ? Kurde nie wiem :c .
Ale Fran świetnie całuje ...

L: Idę z nią to wyjaśnić ... Nie czekaj :c .
Fr: Ok pa kotek :* .

Pobiegłem do naszego , w sumie jej domu . Dobrze że miałem jeszcze klucze...

L: Violka , kochanie ...
V: Wyjdź ... tu masz swoje ubrania i wypad do swojej kochanki ...
L: Ale..
V: Żadnych ale ...WON!

Bez zastanowienia wyszedłem ...Nie chciałem iść do Fran . Poszedłem do moich rodziców...Od razu poczułem się jak w domu...

Viola

Dlaczego ! Byliśmy tacy szczęśliwi . Właśnie BYLIŚMY ! Jeszcze do tego te wymioty od tygodnia.
Znowu ciąża ? Nieeee :c . Sama je będę musiała wychować :c . On kocha moją BYŁĄ PRZYJACIÓŁKĘ.
Przecież mieliśmy być małżeństwem . O nie! Znowu wymioty ! Muszę zrobić test ...

~ 15 min później ~

Zrobiłam test i zobaczyłam wynik...Był POZYTYWNY ! Nie :c . Nie wiem czy mu powiedzieć o tym :c.
Postanowiłam napisać mu SMS - a .

Do Leona

Hey , możesz do mnie przyjść . Musimy pogadać.

Do Vilu

Pewnie zaraz będę ...

Nie odpisałam tylko poszłam wytrzeć łzy ... Po chwili do drzwi zapukał Leon ...Otworzyłam mu i gdy zobaczył mnie zapłakaną , od razu mnie przytulił . Nawet mu się nie wyrywałam :) . Było super <3 !
Ale po chwili zaprosiłam go do mojego pokoju i wszystko mu powiedziałam.

V: Ale ja nie wrócę do Ciebie . A ty będziesz musiał płacić alimenty.
L: Pewnie a ile ?
V: 1500 peso miesięcznie...
L: Ok ...Niczego wam nie zabraknie ... Chciałbym żebyś była szczęśliwa...Ze mną...
V: Mówiłam że nie wrócę !
L: Wiem ... :c . To ja już idę ...

Leon wyszedł a ja pobiegłam do pokoju...Postanowiłam iść na spacer...Szłam sobie ulicą...Miałam wrażenie że ktoś mnie śledzi...Nie myliłam się ;cc .Za mną szedł jakiś gościu ... Wziął mnie za rękę i zaprowadził w krzaki ... Wiadomo co by się zdarzyło gdyby nie on ... LEON !

V: Dzięki ;c
L: Spokojnie :) już dobrze ... Cicho ...

Leon zaprowadził mnie do domu...Został ze mną ...Po 22 przyszedł do mnie i mnie przytulił ...Po chwili zaczął mnie całować...
                                                                                                                                                                 
 Nawet mi to odpowiadało ... Bardzo tęskniłam za jego ustami ...Za jego pocałunkami ... Pragnęłam tego teraz , z nim , na tym łóżku ... Ale on miał Fran ... Po chwili położyłam się a Leon poszedł do łazienki ... Zdążyłam zmienić spodnie na krótkie i położyłam się koło Leona...Wtuliłam się w jego umięśniony tors ... Awww...jeszcze bez koszulki ... Nie wiedziałam co zrobić...


Po chwili rzuciłam się na niego i wiadomo co się wydarzyło ...




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie kochani ;** Oto new rozdzialik w 2015 r . :D
Podoba się ? - Kom :)

Komentujesz - Motywujesz :D

5 kom - next ;)

1 komentarz:

  1. Super :33 Ale rób je częsciej c; Leon,zdrada ;c Prosze nie rozdzielaj ich <33

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarze .