sobota

Rozdział 21 - Znowu chcesz się kłócić?

Violetta

Doznałam wielkiego szoku !! W domu wszystko było posprzątane na błysk , przygotowana kolacja dla mnie i Leona oraz moje ulubione wino. Rzuciłam się Leonowi na szyję . Leon mocno mnie przytulił i Fede zostawił nas samych. Leon odsunął mi krzesło i sam dosiadł się do stołu. Zaczęliśmy zajadać pyszną kolację . Byłam zaskoczona że Leon to wszystko sam przygotował. Potem wlał wino i piliśmy. Mmmm...moje ulubione , czerwone wino.Wszystko było idealnie ale potem się zepsuło . Po 10 min Leon i ja zaczęliśmy tańczyć w rytm muzyki.



Gdy skończyliśmy tańczyć , Leon zaczął mnie  całować i miało dojść do tego ale się od niego odkleiłam.
Po chwil zapytał.

L: Ale czemu?
V: Bo dopiero mamy dziecko a nie chcę niańczyć dwóch .
L: Ale będę uważać.
V: Nie dziś nie.
L: Znowu chcesz się kłócić?
V: Widocznie tak musi być.
L: Dobra...
V: Dobra..Ja idę spać na górę.
L: To idź.

Pobiegłam z płaczem do pokoju i płakałam...Po chwili zasnęłam.

Federico

Usłyszałem kłótnię Violi i Leona. Znowu... Zszedłem na dół i pogadałem z Leonem.

F: Co ty stary wyprawiasz?
L: Ja nic...
F: Macie córeczkę. A ty chcesz to wszystko zniszczyć ?!!
L: Sorry ale to ona zaczęła...
F: Nie zganiaj wszystkiego na Violę. Ona małą karmi,przewija,kąpie itd. Ogarnij się.
L: Nie wiem czy powinienem cię słuchać.
F: Za 4 dni święta a ty byś coś pomógł Violi!! Np byś mógł ubrać choinkę , zrobił duże zakupy lub pomógł coś Violi... Ja mogę ubrać choinkę .
L: Ok pomyślę.
F: Mam nadzieję.

Gdy wyszedłem z pokoju Leona poszedłem się wykąpać . Po 20 min wyszedłem z wanny i się ubrałem w piżamę :) . Po chwili wyszedłem i poszedłem się położyć . Wciąż myślami byłem przy ślicznej Suzan.

Rano, Federico .

Obudziłem się w świetnym humorze. Zszedłem na dół i w kuchni siedziała smutna Violka.

F: Hey siostra .
V: O hey ;).
F: Mam sprawę.
V: No mów...
F: Czy mogę dziś ubrać choinkę ?
V: Spoko tylko musisz wyciągnąć choinkę z piwnicy i ozdoby.
F: Spoko.
V: Jesteś super.
F: Dzięki..

Wyszedłem z kuchni i pognałem do pokoju się ubrać . Po 10 min poszedłem do piwnicy po choinkę i ozdoby. Zacząłem ją ubierać i po 45 min wyglądała tak :




F: Viola chodź zobaczyć choinkę.
V: Jeju jaka śliczna dziękuje ci ...
F: Spoko , wiesz że dla ciebie zrobię wszystko.
V: Heheh ... a pójdziesz ze mną do miasta kupić malutkiej prezent?
F: Wiesz nie mogę . Umówiłem się z Suzan żeby jej pokazać miasto ale Leon ci może pomóc.
L: Spoko pojadę z Tobą.
V: Yyyy...ok.

Tak!!! Mój plan zaczyna działać !! Leon i Violka się mają pogodzić .


Violetta

Hmm...nie rozumiem Leona ...najpierw nie gada ze mną a teraz jedzie ze mną do miasta?!!
Nie wiem o co tu chodzi? Ale musimy kupić Natalce prezent.Z przemyśleń wyrwał mnie głos Leona.

L: A co chcesz Natalce kupić?
V: Hm...coś czym będzie się bawić.
L: Hm...
V: Konika :)
L: Na ...
V,L: Biegunach!!
L: Hehe ok

Po chwili weszliśmy do galerii handlowej . Zaczęliśmy się rozglądać za prezentem dla małej....
Nie znaleźliśmy konika ale za to inny prezent znaleźliśmy dla malutkiej.



L: Jest śliczny ;) . Czy ty moja księżniczko chcesz coś ze sklepu? Jakieś ubrania?
V: Tak...

Zaskoczyła mnie propozycja Leona ale się zgodziłam. Poszliśmy do galerii handlowej i kupił i pełno ciuchów.




Były śliczne ;**



Niektóre były nawet drogie :o .

V: Dzięki . Ale byłeś zły na mnie ;cc.
L: Fede coś mi powiedział.
V: Ach....
L: Jedziemy do domu? Jestem zmęczony...
V: Ok.

Gdy dojechaliśmy do domu , wykonaliśmy wieczorne czynności i poszliśmy spać .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hey ;33 i co fajny?
Kłótnia Leonetty,rozmowa Fede i Leona :o

4 komy - next

6 komentarzy:

Dziękuje za komentarze .