wtorek

Rozdział 7 - Nie udawaj debila.....

Violetta

Po chwili znów zachciało mi się wymiotować :( . Tylko nie to... Pobiegłam do łazienki i znów chyba z 20 min wymiotowałam . Super , mam tylko nadzieję że to przejdzie ....Po 5 min ogarnęłam się i poszłam do Leona .

V: Leoś to co jutro mam rano przyjść po ciebie?
L: Oki :) to możesz już iść bo jest 21:35 .
V: Oki :) kocham cię pa
L: Papa tęsknie...

Gdy tak sobie szłam przypomniałam sobie że jestem sama w domu. Postanowiłam pójść do Angie.
Po chwili byłam pod domem i zapukałam.

A: Violu , co ty tu robisz?
V: No bo jestem sama w domu i czy dziś mogę u ciebie spać?
A: Pewnie wchodź .
V: Dzięki.
A: Zjesz coś? Właśnie robię kolację.
V: Pewnie a masz kakao?
A: Tak a chcesz?
V: Jak możesz to zrób :) .
A: Pewnie że zrobię .

Po 10 min Viola wcinała kanapki.Powiedziała Angie że jest w ciąży. Później plotkowały o wszystkim co się dzieje itd. Po 45 min Viola poszła do łazienki wykonać wieczorne czynności i poszła spać.

Następnego dnia

Obudziłam się o 9:35 . Postanowiłam wstać i pójść do łazienki się ogarnąć . Wzięłam zestaw (kiedyś zostawiłam u Angie) i w łazience wykonałam poranne czynności. Umalowałam się i ubrałam się w to i zeszłam na dół . Angie już jadła śniadanie.

V: Cześć Angie , dziękuje jeszcze raz ze mogłam spać.
A: Kochana wiesz że na własna ciocię możesz liczyć.
V: Wiem ale teraz się spieszę . Idę dziś po Leosia.
A: Heh to pa :)
V: Pa Angie.

Po 35 min byłam już w szpitalu . Dowiedziałam się że po Leosia ktoś przyjechał . Ale kto?!

No niestety do domu szłam sama . Gdy byłam prawie pod domem zobaczyłam że Lara przywiozła Leosia a on ją przytula . Zrobiło mi się bardzo przykro :( .




Gdy Lara odjechała od razu pobiegłam do domu i od progu zaczęłam krzyczeć na Leona.

V: Czemu mi to zrobiłeś?!
L: Ale co?
V: Nie udawaj debila , przytulałeś Lare :( .
L: Ona mnie przywiozła do domu a ja jej podziękowałem.
V: Taa podziękowałeś przytuleniem ?! Leon debilkę ze mnie robisz czy co ?
L: Nie ja kocham tylko ciebie.
V: Jasne .... nawet nie mogłeś zadzwonić że ktoś cię przywiezie?!Ja szłam specjalnie do szpitala i dowiaduję się że ktoś po ciebie przyjechał!!
L: Violu kochanie!
V: Nie kotkuj mi tu !!

I w tym momencie Leon mocno mnie przyciągnął do siebie i pocałował .



Brakowało mi tchu !! Nie mogłam w to uwierzyć że on ma jeszcze czelność mnie całować!!!
Po chwili odepchnęłam go od siebie .

L: Czemu to robisz?
V: Bo tak .
L: Nie kochasz mnie ?
V: Kocham jak cholera ale ty nie umiesz tego uszanować .

Po chwili Leon wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni . Po chwili zrobiliśmy to .
Po 30 min zasnęliśmy w swoich objęciach ...

Następnego dnia..

Obudziłam się przed Leonem i poszłam do łazienki się wyszykować . Wzięłam szybką kąpiel , zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to i poszłam do pokoju . Leoś jeszcze spał więc poszłam zobaczyć ile jest stopni.
Było -13 i padał delikatny śnieżek . Hm...już za 3 tyg święta ....
Po chwili Leoś zszedł na dół i wspólnie zjedli śniadanie .

L: Zapraszam cię na spacer.
V: Ok :D

Po nie całej godzinie Leonetta poszła na spacer . Po drodze weszli do galerii handlowej . Leon poszedł po gorącą czekoladę a Viola czekała na niego . Po chwili do niej podszedł jakiś koleś . Nie znała gościa a on zachowywał się jakby ją znał . Zaczął macać i nie przejmował się czy ludzie idą . Violetta wyrywała mu się ale on był silniejszy . Po chwili Leon przyszedł i gdy to zobaczył położył gorącą czekoladę na ławce a sam pobił tamtego gościa. Po 10 min policja zabrała tego i powiedzieli że mieli szczęście bo mógł zrobić coś gorszego .

L: Nic ci nie jest .
V: Nie :(

Viola powiedziała to płacząc a po chwili wtuliła się w Leosia. Leon wziął ją na ręce i poszli do domu . Po godzinie zasnęli w swoich objęciach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`

I co fajny? :D

1 kom - next

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za komentarze .